Chiński gigant technologiczny Alibaba właśnie wypuścił na świat swoje najnowsze „dziecko” w dziedzinie sztucznej inteligencji – Qwen3. To już kolejna generacja ich popularnych modeli językowych, ale tym razem firma chwali się czymś nowym… „hybrydowym rozumowaniem”. To z pewnością dodaje oliwy do ognia w już i tak gorącym wyścigu technologicznym AI, zarówno w Chinach, jak i na świecie.

Co kryje się pod nazwą Qwen3?

Co kryje się pod tą tajemniczą nazwą? Qwen3 to nie jeden, a cała rodzina modeli AI, zaprojektowana tak, by sprostać różnym potrzebom. W skład serii wchodzi sześć modeli „gęstych” (dense) oraz dwa bardziej złożone modele typu „Mixture-of-Experts” (MoE), które, mówiąc prościej, są jak specjaliści w różnych dziedzinach, współpracujący ze sobą. Alibaba podkreśla, że taka różnorodność daje twórcom aplikacji dużą elastyczność – niezależnie, czy budują coś na małe urządzenia mobilne, inteligentne okulary, autonomiczne pojazdy czy zaawansowane roboty. Co ważne, wszystkie modele są udostępniane jako „open-source” i dostępne globalnie, co oznacza, że każdy (z odpowiednią wiedzą techniczną, rzecz jasna) może je pobrać, przetestować, a nawet zmodyfikować.

Myślenie na zawołanie – hybrydowe rozumowanie w akcji

Największą nowością i czymś, co wyróżnia Qwen3, jest jego zdolność do „hybrydowego rozumowania”. Brzmi skomplikowanie, ale idea jest całkiem sprytna – model potrafi przełączać się między dwoma trybami pracy. Jeden to tryb „myślenia”, przeznaczony do zadań wymagających głębszej analizy, logiki, wieloetapowego planowania – jak rozwiązywanie problemów matematycznych, pisanie kodu czy skomplikowane wnioskowanie. Drugi tryb to „nie-myślenie” (non-thinking), zoptymalizowany pod kątem szybkich, bardziej ogólnych odpowiedzi, idealny do codziennych interakcji. Wygląda to tak, jakby nasz mózg miał specjalny przycisk „turbo” do prostych zadań i tryb „głębokiej zadumy” do tych trudniejszych. Alibaba twierdzi, że dzięki temu Qwen3 jest zarówno wydajny, jak i wszechstronny. Dodatkowo, wspomniany model MoE ma znacząco obniżać koszty wdrożenia w porównaniu do innych czołowych modeli.

Moc otwartego kodu – dlaczego to ważne?

Alibaba podkreśla, że wszystkie modele Qwen3 są „open-source”. Co to właściwie znaczy i dlaczego to ważne w świecie AI? Open-source to takie oprogramowanie, gdzie kod źródłowy jest publicznie dostępny – każdy może go przeglądać, używać, modyfikować i udostępniać dalej (zazwyczaj na określonych warunkach licencyjnych). W kontekście AI, otwarte modele napędzają innowacje, albowiem pozwalają mniejszym firmom, badaczom czy nawet hobbystom eksperymentować z najnowszą technologią bez wydawania fury pieniędzy na licencje. To także spore wyzwanie dla firm oferujących zamknięte, płatne modele. Popularność poprzednich wersji Qwen (ponad 300 milionów pobrań na całym świecie i ponad 100 tysięcy modeli pochodnych stworzonych przez społeczność) pokazuje, że jest ogromne zapotrzebowanie na otwarte rozwiązania. Można się spodziewać, że Qwen3 tylko wzmocni ten trend.

Gorąco na chińskim podwórku AI

Premiera Qwen3 nie dzieje się w próżni. Chińska scena AI przeżywa prawdziwy boom, a konkurencja jest zacięta. Niedawny sukces lokalnego startupu DeepSeek, który na początku roku zaskoczył świat modelem R1, twierdząc, że osiągnął wysoką wydajność przy niższych kosztach niż zachodni rywale, mocno przyspieszył wyścig. W odpowiedzi na to, inni chińscy gracze, jak gigant wyszukiwarkowy Baidu (z modelem Ernie) czy ByteDance (twórca TikToka, z modelem Doubao), również intensyfikują swoje działania i wypuszczają nowe wersje swoich AI.

Alibaba sama przyznaje, że jej poprzedni model Qwen 2.5-Max został wypuszczony w pośpiechu tuż po ogłoszeniu DeepSeek. Teraz Qwen3 ma stanowić kolejny krok naprzód, rzucając rękawicę nie tylko lokalnym rywalom, ale i globalnym liderom z USA. Analitycy zauważają, że choć Chiny wciąż muszą gonić najbardziej zaawansowane (i zazwyczaj zamknięte) modele, jak te od OpenAI, to luka technologiczna, szczególnie w segmencie open-source, dynamicznie się zmniejsza – być może do kwestii miesięcy, a niektórzy twierdzą, że nawet tygodni. Statystyki pokazują skalę zjawiska, do 2024 roku w Chinach zarejestrowano blisko 200 modeli generatywnej AI, a liczba zarejestrowanych użytkowników przekroczyła 600 milionów! Wygląda na to, że cyfrowy smok naprawdę obudził się w dziedzinie sztucznej inteligencji.

Co z tego wynika dla zwykłych zjadaczy chleba?

Wszystko to brzmi ciekawie, ale co konkretnie może oznaczać dla nas? Nowe modele AI, w tym wspomniany Qwen3, mają potencjał napędzać rozwój inteligentniejszych aplikacji i usług, z których korzystamy na co dzień. Dzięki swojej elastyczności i (potencjalnie) niższym kosztom wdrożenia, mogą trafić do szerszej gamy produktów – od lepszych asystentów głosowych w telefonach, przez bardziej zaawansowane funkcje w samochodach, po nowe możliwości w edukacji czy rozrywce. Alibaba już wykorzystuje Qwen3 do zasilania swojego asystenta AI, Quark. Fakt, że model jest open-source, może też oznaczać szybsze tempo innowacji i pojawienie się nieoczekiwanych, kreatywnych zastosowań stworzonych przez globalną społeczność programistów. Kto wie, może niedługo telewizor zacznie z nami dyskutować w trybie „myślenia”? Czas pokaże!

Źródła: CNBC, Reuters, News.cn, Własne