Myśl o sztucznej inteligencji przywodzi na myśl kalifornijskie garaże i miliardy dolarów inwestycji. Panuje przekonanie, że Polska w globalnym wyścigu jest tylko konsumentem – pokornym odbiorcą technologii tworzonej gdzie indziej, dla której nasz język jest co najwyżej egzotyczną ciekawostką.

Nic bardziej mylnego. W ciszy krakowskich laboratoriów, przy szumie najpotężniejszych superkomputerów w kraju, powstał projekt-manifest. Nazywa się Bielik.

Nie jest kolejnym chatbotem karmionym anglojęzycznym internetem i uczonym polskiego na siłę. To byt, który wychował się na Sienkiewiczu, prawniczym żargonie i, bez cienia wątpliwości, solidnej dawce internetowego hejtu. Stworzono go, by rozumiał nasz specyficzny humor, historyczne zaszłości i gramatyczną ekwilibrystykę, której boją się największe modele na świecie. Efekt jest porażający. Za granicą badacze już zaczynają o nim szeptać, analizując, jak grupa pasjonatów rzuciła wyzwanie gigantom. Pora, by usłyszeli o nim wszyscy. Przed wami opowieść o tym, jak polski orzeł wbił się w sam środek cyfrowej rewolucji, pokazując, że przyszłość może mieć zaskakujący, słowiański akcent.

W skrócie:

  • Czym jest Bielik? Polski model językowy AI, stworzony przez Fundację SpeakLeash i Cyfronet AGH, specjalizujący się w języku polskim.
  • Dlaczego Bielik powstał? Aby stworzyć otwarty, wysokiej jakości model AI rozumiejący polską kulturę i język, zapewniający suwerenność danych.
  • Kto stworzył Bielika? Fundacja SpeakLeash (wolontariusze) we współpracy z Akademickim Centrum Komputerowym Cyfronet AGH.
  • Na czym trenowano Bielika? Na największym otwartym zbiorze danych języka polskiego oraz na superkomputerach Helios i Athena.
  • Dlaczego zagranica interesuje się Bielikiem? Ze względu na jego otwarty kod (open-source), wyspecjalizowaną efektywność dla języków innych niż angielski oraz sukcesy w rankingach.
  • Jakie ma zastosowania w biznesie? Poprawia obsługę klienta (chatboty), pełni rolę asystenta biurowego (analiza dokumentów), turbodoładowuje marketing i e-commerce (tworzenie treści), oraz umożliwia zaawansowaną analizę danych w języku polskim.
  • Czy można przetestować Bielika? Tak, dostępna jest wersja demo na stronie bielik.ai oraz model na Hugging Face dla programistów.
  • Jakie są plany na przyszłość? Rozwój kolejnych wersji (np. multimodalnych w projekcie Obywatel Bielik) oraz budowa polskiego ekosystemu sztucznej inteligencji.

Co to jest Bielik AI?

Czym jest duży model językowy, w skrócie LLM (od Large Language Model)? To program komputerowy “karmiony” gigantycznymi ilościami tekstu – książek, artykułów, stron internetowych. Na podstawie takiej lektury uczy się on statystycznych zależności między słowami. Nie “rozumie” tekstu jak człowiek, lecz jest mistrzem w przewidywaniu, jakie słowo powinno pojawić się jako następne w danej sekwencji. Efekt? Potrafi generować zdumiewająco spójne teksty, odpowiadać na pytania, streszczać, a nawet pisać wiersze czy kod.

W tym kontekście Bielik jest właśnie takim modelem, ale z kluczową specjalizacją… jest ekspertem od języka polskiego. To owoc pracy Fundacji SpeakLeash – grupy entuzjastów, programistów i naukowców, którzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce – oraz Akademickiego Centrum Komputerowego Cyfronet AGH w Krakowie, które dostarczyło niezbędnej mocy obliczeniowej. Najnowsza, dopracowana wersja bielik-11b-v2 to model posiadający 11 miliardów parametrów. Można je postrzegać jako “pokrętła” i “dźwignie”, którymi model manipuluje, aby tworzyć połączenia między słowami i pojęciami. Choć GPT-3, jedna z wcześniejszych wersji modelu od OpenAI, ma ich 175 miliardów, bezpośrednie porównywanie tych liczb może być mylące. Mniejszy, wyspecjalizowany model często okazuje się skuteczniejszy w swoim wąskim zakresie niż ociężały gigant.

Do “treningu” Bielika użyto prawdziwej bestii – superkomputera Helios z Cyfronet AGH, który jest obecnie najszybszą maszyną obliczeniową w Polsce. Helios oferuje teoretyczną moc obliczeniową na poziomie 35 PetaFlopów, a dla obliczeń związanych z AI jego wydajność sięga 1,8 EksaFlopa. Taka moc była niezbędna, aby przetworzyć i przeanalizować ogromne zbiory polskich danych, z których Bielik czerpał swoją “wiedzę” o polszczyźnie.

Czat Bielik AI

Historia polskiego orła AI, czyli droga od pomysłu do globalnego uznania

Historia Bielika to opowieść, która nabrała tempa w ciągu zaledwie kilku lat, dowodząc, że zgrany zespół pasjonatów może rzucić wyzwanie światu. Wszystko zaczęło się od wizji Sebastiana Kondrackiego i grupy wolontariuszy zrzeszonych w Fundacji SpeakLeash, którzy pracowali nad projektem po godzinach, w weekendy i bez wynagrodzenia. Ich celem było stworzenie czegoś, czego w Polsce brakowało – otwartego, wysokiej jakości modelu językowego, który rozumiałby Polskę.

Pierwsza wersja, Bielik 7B, pojawiła się w marcu 2024 roku, opierając się na architekturze Mistral-7B-v0.1. Już wtedy wzbudził spore zainteresowanie, udowadniając, że pomysł ma sens. Jednak prawdziwym przełomem okazał się sierpień 2024 roku, kiedy to światło dzienne ujrzał bielik-11b-v2. Znacząco ulepszony, wytrenowany na potężniejszym zbiorze danych i przy użyciu zasobów superkomputerów Helios i Athena, szybko zaczął dominować w polskich rankingach modeli AI, pokonując znacznie większych, globalnych rywali.

Rok 2025 przyniósł dalsze sukcesy i ugruntowanie pozycji Bielika. Projekt został doceniony na arenie międzynarodowej, m.in. otrzymując wyróżnienie w kategorii “AI Spotlight” podczas konferencji GOSIM oraz zdobywając tytuł Technologii Roku w mediach. Zaczęły się nim interesować nie tylko media, ale i inne kraje, czego dowodem jest projekt “Der Bielik”, w ramach którego niemiecki zespół adaptuje polskie rozwiązania do badania języka i kultury Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Równocześnie twórcy nie spoczęli na laurach i zainicjowali projekt Obywatel Bielik, którego celem jest stworzenie pierwszego polskiego modelu multimodalnego (rozumiejącego tekst i obraz) przy pomocy danych zbieranych przez obywateli – od zdjęć lokalnych potraw po zabytki. Droga od niszowej inicjatywy do międzynarodowego uznania pokazuje, jak ogromny potencjał drzemie w polskiej myśli technologicznej.

Po co nam polski model, skoro mamy globalnych gigantów?

Po pierwsze, kontekst kulturowy. Globalne modele potrafią komunikować się po polsku, ale są trenowane głównie na danych anglojęzycznych. W efekcie ich znajomość polskich niuansów kulturowych, historii, literatury czy nawet specyficznych zwrotów jest powierzchowna. Zapytajcie globalnego AI o interpretację “Wesela” Wyspiańskiego, a prawdopodobnie dostaniecie ogólnikowe streszczenie. Bielik, karmiony polską literaturą, tekstami prawniczymi i artykułami, ma szansę zrozumieć wszelkie subtelności znacznie głębiej. Właśnie dlatego jest niebywale użytecznym narzędziem dla polskich firm, naukowców czy instytucji kultury.

Po drugie, precyzja i złożoność języka. Język polski ze swoją deklinacją, koniugacją i ogólną słowiańską fantazją gramatyczną jest prawdziwym polem minowym dla modeli, które nie zostały na nim starannie przeszkolone. Polski model językowy ma tutaj naturalną przewagę. Potrafi lepiej radzić sobie z odmianą przez przypadki, rozumieć wieloznaczność i po prostu brzmieć bardziej naturalnie, unikając niezręcznych kalk z angielskiego. Dzięki temu generowane przez niego teksty, podsumowania czy odpowiedzi na pytania są wyższej jakości.

Po trzecie, suwerenność i bezpieczeństwo danych. Korzystając z modeli hostowanych na zagranicznych serwerach, firmy wysyłają swoje dane (potencjalnie wrażliwe) w nieznane. Bielik działa na zasadach open-source, co oznacza, że każda firma czy instytucja może go zainstalować na własnej infrastrukturze. Gwarantuje to pełną kontrolę nad danymi, co jest kluczowe w sektorze prawniczym, medycznym czy finansowym.

Orzeł biznesu

Skrzydła biznesu – czyli jak Bielik może zarobić dla twojej firmy

Odsuńmy na bok techniczne szczegóły i przejdźmy do sedna. Co Bielik faktycznie daje przedsiębiorcom? Korzyści jest więcej, niż się spodziewasz.

  1. Nowa jakość obsługi klienta – wyobraźcie sobie chatboty, które rozumieją, o co pyta polski klient, bez irytującego powtarzania “nie rozumiem pytania”. Bielik, dzięki treningowi na polskich danych, potrafi analizować zapytania z uwzględnieniem lokalnego kontekstu, a nawet slangu. Można w ten sposób zautomatyzować obsługę zgłoszeń w działach helpdesk, odpowiadać na pytania o produkty i usługi w sposób naturalny, co bezpośrednio przekłada się na satysfakcję klientów i odciążenie konsultantów.
  2. Pomoc w biurze – przeszukiwanie tysięcy stron dokumentów, umów czy aktów prawnych w poszukiwaniu jednej informacji to żmudna praca. Bielik potrafi zrobić to w kilka sekund. Dzięki możliwości instalacji na lokalnych serwerach, kancelarie prawne, działy finansowe czy firmy medyczne mogą bezpiecznie przetwarzać poufne dane. Model może streszczać długie dokumenty, kategoryzować je i wyciągać kluczowe informacje, co stanowi ogromną oszczędność czasu i zasobów.
  3. Turbodoładowanie dla marketingu i e-commerce – tworzenie angażujących opisów produktów, postów na media społecznościowe czy artykułów blogowych, które trafią w gusta polskiego odbiorcy, staje się znacznie prostsze. Bielik rozumie polskie poczucie humoru i konteksty kulturowe, co pozwala generować treści, które nie brzmią jak mechaniczne tłumaczenia. Dla sklepów internetowych może tworzyć opisy produktów, a dla działów marketingu – spersonalizowane kampanie e-mailowe.
  4. Analiza danych po polsku – model jest w stanie analizować sentyment opinii o produktach w polskim internecie, monitorować wzmianki o marce w mediach społecznościowych i wychwytywać trendy. Ponieważ został nauczony rozpoznawać sarkazm i ironię, jego analizy są bardziej trafne niż w przypadku globalnych narzędzi. Daje to firmom realny wgląd w to, co o ich produktach i usługach myślą klienci.

Dlaczego zagranica patrzy na Bielika z ciekawością?

Czynnikiem, który przyciąga uwagę zagranicznych ekspertów, jest filozofia open-source i open-science. W przeciwieństwie do zamkniętych, komercyjnych modeli od OpenAI czy Google, kod źródłowy Bielika, jego wagi (czyli wytrenowane parametry) i metodologia są publicznie dostępne. To gratka dla naukowców. Mogą oni swobodnie analizować architekturę modelu, powielać wyniki i, co najważniejsze, budować na jego fundamentach własne, bardziej wyspecjalizowane narzędzia. Transparentność jest solą postępu naukowego i stoi w kontrze do “czarnych skrzynek” oferowanych przez technologicznych gigantów.

Co więcej, Bielik i towarzyszący mu zbiór danych SpeakLeash to doskonały przykład (case study) tworzenia zasobów dla języków o mniejszej reprezentacji w internecie. Świat AI jest zdominowany przez angielski, co prowadzi do cyfrowego wykluczenia innych języków i kultur. Polska inicjatywa pokazuje, jak w sposób systematyczny i oddolny można budować wysokiej jakości narzędzia dla swojego języka. Może to być inspiracją i wzorem do naśladowania dla zespołów pracujących nad modelami dla czeskiego, węgierskiego czy rumuńskiego.

Ostatecznie, Bielik po prostu działa. W rankingach sprawdzających jakość odpowiedzi w języku polskim (tzw. leaderboardach) polskie modele z rodziny Bielik zajmują czołowe lokaty, często wyprzedzając znacznie większe, globalne odpowiedniki. Dowodzi to, że specjalizacja i trening na starannie dobranych, lokalnych danych przynosi wymierne rezultaty. Sukces został dostrzeżony na arenie międzynarodowej, czego dowodem jest choćby wspomniane wyróżnienie przez GOSIM AI Spotlight jako jednej z najbardziej wpływowych inicjatyw open-source’owych w AI na świecie.

Okej, ale jak mogę sam pogadać z orłem?

Jeśli dotarłeś aż tutaj, to z pewnością chcesz przetestować model na własnej skórze. To świetna wiadomość! Twórcy Bielika udostępnili prosty sposób na interakcję. Wystarczy wejść na stronę bielik.ai i kliknąć opcję rozmowy. Należy jednak pamiętać, że jest to wciąż projekt w fazie rozwoju, a nie w pełni dopieszczony produkt konsumencki. Demo ma na celu pokazanie możliwości surowego modelu.

Dla bardziej zaawansowanych użytkowników i programistów, cały model jest dostępny na platformie Hugging Face, która jest czymś w rodzaju GitHub’a dla świata sztucznej inteligencji. Można stamtąd pobrać model i uruchomić go na własnym komputerze (o ile dysponuje się odpowiednimi zasobami sprzętowymi). Uruchamianie LLM-ów na własnym podwórku daje pełną swobodę w eksperymentowaniu i integracji z własnymi aplikacjami.

Przeczytaj także: Jak wybrać idealny serwer GPU pod AI

Przyszłość

Przyszłość pisana po polsku – co dalej z projektem?

Rozwój projektu Bielik ani myśli zwalniać. Zespół SpeakLeash już teraz zapowiada kolejne wersje modelu, które mają być jeszcze doskonalsze i bardziej wszechstronne. Mówi się o planach na Bielika 3.0 i modelach multimodalnych, które będą w stanie przetwarzać nie tylko tekst, ale także obraz czy dźwięk, co jest celem projektu Obywatel Bielik. Co więcej, niedawne ogłoszenie listu intencyjnego o współpracy z Nvidią mówi jasno, że projekt zyskuje technologicznych partnerów, którzy mogą wesprzeć jego rozwój infrastrukturą i wiedzą.

Wokół Bielika tworzy się cały polski ekosystem sztucznej inteligencji. Celem jest nie tylko sam model, ale budowa społeczności deweloperów, naukowców i entuzjastów AI, którzy będą tworzyć na jego bazie nowe aplikacje i narzędzia. Powstał nawet wspomniany projekt “Obywatel Bielik”, który ma na celu zbieranie unikalnych polskich danych kulturowych – od opisów regionalnych potraw po nagrania lokalnych gwar – aby przyszłe modele jeszcze lepiej rozumiały, co to znaczy być Polakiem.

Bielik to odważny krok ku cyfrowej niezależności – gwarancja, że język, kultura i historia Polski znajdą silnego reprezentanta w świecie sztucznej inteligencji. Droga dopiero się zaczyna, ale nasz orzeł już wzbił się w powietrze, a jego lot śledzi cały świat.

FAQ – Bielik AI w pigułce

Poniżej zebraliśmy najciekawsze pytania i odpowiedzi. Jeśli chcesz coś uzupełnić, skontaktuj się z nami, chętnie poznamy Twoje uwagi.

1. Czy korzystanie z modelu Bielik jest darmowe?

Tak, model Bielik jest udostępniony na licencji Apache 2.0, która pozwala na darmowe wykorzystanie, modyfikację i dystrybucję, również w celach komercyjnych. Koszty pojawiają się po stronie użytkownika i są związane z infrastrukturą potrzebną do jego uruchomienia (moc obliczeniowa, serwery). Darmowe jest również korzystanie z publicznie dostępnego demo.

2. Bielik ma 11 miliardów parametrów. Czy to dużo w porównaniu do innych modeli?

To model średniej wielkości. Mimo, że giganci pokroju GPT-4 mają ich setki miliardów (lub więcej), nowsze, efektywne architektury udowadniają, że sama liczba parametrów nie jest jedynym wyznacznikiem jakości. Siłą Bielika jest jego specjalizacja i trening na wysokiej jakości polskich danych, co pozwala mu konkurować, a nawet przewyższać znacznie większe modele w zadaniach związanych z językiem polskim.

3. Jakie są największe ograniczenia Bielika w porównaniu do ChatGPT?

Bielik to surowy model językowy, a nie gotowy produkt konsumencki. Brakuje mu rozbudowanych warstw bezpieczeństwa i cenzury, które posiadają komercyjne chatboty. Oznacza to, że może czasem generować odpowiedzi niepoprawne lub pozbawione sensu i nie jest tak odporny na próby “złamania” go. To potężny silnik, który deweloperzy mogą dopiero wbudować w gotowy samochód.

4. Z jakich dokładnie polskich tekstów uczył się Bielik?

Został wytrenowany na gigantycznym zbiorze danych SpeakLeash, który zawiera ponad 200 miliardów słów. W jego skład wchodzą zróżnicowane teksty: książki z bibliotek cyfrowych, dokumenty prawne, artykuły naukowe, transkrypcje z obrad Sejmu RP, a także wysokiej jakości treści z polskiego internetu. Dane są starannie selekcjonowane i czyszczone, by zapewnić modelowi jak najlepszy materiał do nauki.

5. Czy mogę uruchomić Bielika na moim domowym komputerze?

To trudne, ale możliwe, jeśli posiadasz nowoczesny komputer z bardzo mocną kartą graficzną (GPU) z dużą ilością pamięci VRAM (minimum 16-24 GB). Dla przeciętnego użytkownika będzie to sporym wyzwaniem. W profesjonalnych zastosowaniach model wymaga dedykowanych serwerów z akceleratorami AI, więc nie jest to narzędzie, które można swobodnie uruchomić na zwykłym laptopie.

6. Czym Bielik różni się od globalnego AI, które po prostu dobrze tłumaczy na polski?

Model tłumaczący jedynie przekłada istniejący tekst z jednego języka na drugi. Bielik generuje nowe treści bezpośrednio w języku polskim, ponieważ uczył się na jego wzorcach, stylu i kontekście kulturowym. Rozumie idiomy, odniesienia historyczne i niuanse, które często giną w tłumaczeniu, co pozwala mu na tworzenie autentycznych i naturalnie brzmiących tekstów.

7. Jak mogę pomóc w rozwoju projektu, nie będąc programistą?

Najlepszym sposobem jest zaangażowanie się w inicjatywy społeczne, takie jak projekt Obywatel Bielik. Jego celem jest zbieranie danych multimodalnych (np. zdjęć z polskimi opisami) od obywateli, które posłużą do treningu przyszłych wersji modelu. Śledzenie kanałów fundacji SpeakLeash i udział w akcjach zbierania danych to realna pomoc dla projektu.

8. Jakie jest największe wyzwanie stojące przed Bielikiem w przyszłości?

Utrzymanie tempa rozwoju i pozyskanie funduszy na gigantyczną moc obliczeniową potrzebną do trenowania kolejnych, jeszcze większych i lepszych wersji. Choć społeczność jest niezwykle silna, rywalizacja z globalnymi korporacjami, które dysponują niemal nieograniczonymi budżetami na sprzęt i dane, pozostaje stałym wyzwaniem dla każdego projektu open-source w dziedzinie sztucznej inteligencji.